Tosca trafiła do mnie zupełnie przypadkiem kupiłem ją na przydrożnym placu od lokalnego żulika.Miała służyć za dawcę organów bo dałem za nią 30zł a koszt samego transformatorka sieciowego to ponad 50zł.Przyniosłem do domu , odkurzyłem włączam ..i niespodzianka "to gra"!!!
Muszę przyznać, ze po latach bardzo pozytywnie zaskoczył mnie dźwięk tego "radyjka" jak nazwała to moja małżonka.
Mimo dość małej katalogowej mocy (2x25W) to jednak ten mały amplitunerek znakomicie sobie dawał rade i nieźle sobie poczynał z moimi Phonarami co wprawiło mnie w niezłe osłupienie.Co ciekawe widząc zestaw regulatorów barwy dżwięku spodziewałem się płaskiej ostrawej prezentacji i buczącego basu..a tu muszę przyznać iż scena była nie najgorzej rozciągnięta tak wszerz jaki i wgłąb.Płyta Suzan Vegi 99F miała znakomite wypełnienie i właściwie trząsła basowymi głośnikami.Jako elektronik wiem doskonale o szerokich możliwościach tuningu i poprawy parametrów tego amplitunerka co tez w wolnej chwili z czystą przyjemnością uczynię.
Na szczególne podkreślenie zasługuje jakość odbioru radiowego...no coż miałem w domu kilka tunerów radiowych..technics st-gt350, sony st-505es, pionner z cyfra 4 na poczatku nazwy ..ŻADEN dosłownie Żaden z nich nawet lekko nie dorasta Tosce..czy na kawałku druta miedzianego,czy na antenie,czy na antenie zbiorczej amplituner ma wręcz fantastyczną czułość odbioru mieszkam we Wrocławiu a spokojnie słuchałem radia z Zielonej Góry i to na znakomitym poziomie!!Stacje o mocnym sygnale (RMF FM, PR2 czy trójka) odbiera wręcz spektakularnie..przyznaję że tuner sony gra wręcz żenująco ..tosca kosztowała ułamek ceny tego Sony.
Wady..zakładając cenę to skończony hi-end:-)ale są odbiór zakresu AM jest taki sobie nawet na wysuniętej antenie.
brak zacisków do kabli głośnikowych może podkurzyć szczególnie gdy kable są o solidnym przekroju..podlutować przewód 4mm2 do wtyku DIN to graniczy z cudem.